nowe dziecko w cudzej kliszy,
tabula rasa splamiona.
Z pępowiny wróżba słona,
z ciasta zmierzchu ulepiona,
prezentuje dwa znamiona.
Jedno znamię winszy sukces,
drugie gniew, ścieżki okrutne,
drzewiej w jeden znak scalone,
przez ząb czasu nadgryzione.
Życie daje i zabiera,
żadna cela nie zawiera,
krat nadziei w oknach złudzeń,
niepodobna zostać dłużej.