władca klepsydr w szkle ukryciu,
szpieg z oczami w każdym domu.
Poparzone drobne dłonie,
dotykają starcze skronie,
twarz - majestat, niechaj płonie.
Hipnotyczne sekund bicie,
młodość przycupnęła skrycie,
w kącie niefortunnych zdarzeń,
w mroku niespełnionych marzeń.
Nieustanne odliczanie,
własne życie na ekranie,
widziane rodziców okiem,
przerwane Meduzy wzrokiem.