księżyc przestaje zachodzić <br />
a słońce strajkuje po włosku <br />
pomieszanie z poplątaniem w przyrodzie <br />
i w mojej głowie <br />
potrzeba kolejnych dwóch nóg <br />
staje się coraz bardziej natarczywa <br />
coraz mniej czytam <br />
potężnieją kostki mojej dłoni i palców <br />
przestałem ściskać dłoń przyjaciół <br />
nie mam mocy i przez to ochoty na powitania <br />
sen jest coraz krótszy a na dodatek nieciekawy <br />
olewam go więc kilkakrotnie w ciągu nocy <br />
rano mam zaczerwienione oczy zapadłe w sinych workach <br />
po co mi zatem lustro <br />
czuję się staro i coraz częściej brak mi tchu <br />
te same koszule spodnie i buty <br />
te same schody do mieszkania <br />
te same dzień dobry i dobranoc <br />
jak długo jeszcze <br />
jak długo<br />