owoc stworzony z marzeń
gotowy do zerwania
wiem że będziesz moja
jak glina w ręku garncarza
miękka i uległa
otwarta na pieszczoty
jeszcze chwila niech obraz
poruszy wszystkie struny
obudzonych zmysłów
bym mógł go wpasować
we własne pragnienia
wyzwolić w tobie dzikość
byś stała się gorąca i rozwiązła
pragniesz być zdobyta
ulec pożądaniu tak silnemu
aż spłynie po udach
uśmiechasz się odgadując myśli
wychodzisz na przeciw
jestem w tobie
każdym dotykiem komórką nerwem
wypełniamy się rozkoszą
pulsującą jak gwiazdy
unosimy się jak anioły
w miłosnych oparach
by w odruchu buntu
rozlać się rzeką namiętności
wpadając w otchłań
zmysłowego szaleństwa
otworzyłaś niebo
a ja w nie wstąpiłem