Wesolutkie słonko wstało
i radośnie do mnie zawołało!
Wszyscy wokół się kochają
i wzajem się ku sobie mają,
wszystkie pieski kotki i robaki,
też te co wiodą żywot byle jaki,
nawet karaluch karalucha
w kącie gdzieś dyskretnie ... .
Jak odezwie się zew natury
to do koguta biegną nawet kury.
A ty? Ty leżysz jak jakaś kłoda,
wstawaj! Każdej chwili szkoda!
Ładny kwiatek weź do dłoni
a cię żadna pani nie pogoni.
W dół spojrzałem zawstydzony,
no to kończę już te farmazony
i w te pędy lecę do swojej żony,
żonka leży słodko się uśmiecha,
ona wie że teraz będzie uciecha.