kiedy Amor go dopadnie,
jak ugodzi Cię w samo serce
to poczujesz to też i w nerce.
Ten nasz łobuziak ukochany
wciąż tu krąży między nami,
nikogo on nie pyta i nie prosi,
łuk i ostre strzały z sobą nosi.
Czasem bywa strzałą draśnie,
i z tego miłość bywa właśnie.
Ale też i tak często to bywa
że ta miłość jest prawdziwa.
I nie da rady czyś ty młody
czyś jest w podeszłym wieku,
czujesz ciarki ty człowieku,
tam gdzie serce się znajduje,
coś cię boli i tak mocno kłuje,
nie pomogą operacje i zabiegi,
wkładasz migiem ty pepegi,
łapiesz kwiatka też do dłoni
z nim cię żadna pani nie pogoni.
A gdy jesteście już we dwoje
miłość otworzy wam swe podwoje.
A Amorek patrzy, się raduje
i następnej pary wypatruje!