wczytaj się w Boże Słowo
dziś słów braknie wciąż tyle
mamy nową Drogę Krzyżową
dziesięć lat
w wiosenny kwietniowy dzień
nadzieja runęła z jasnego nieba
prosto w nienawiści
jak piekła otchłanie
zostały jedynie szczątki
porozrzucane bezładnie
całe tysiące
wbite w obojętną ziemię
niczym drzazgi
policzył ktoś dokładnie
blisko sześć dziesiątek
dziesięć lat
sprawdzali wszystko
kiedyś nadejdzie dzień
gdy nikt niczego nie przeinaczy
bo prawda jest nieśmiertelna
nie zasłoni jej najgęstsza mgła
pora odczytać z kłamstw miazgi
dziesięć lat
patrzą na nas z wysoka
przedwcześnie wniebowzięci
kto prawdę na koniec wyjawi
kto kiedy zapisze
ostatnie nagrane słowa
wykute zostaną w sercach
i pamięci
dziesięć lat
rana niezagojona krwawi
bo jest wielka i głęboka