I papierosy pewnie rzucę<br />
Schudnę oczy przemyję łzawe<br />
Zmęczone stopy swe opłuczę<br />
<br />
Zrobię porządek w listach zdjęciach<br />
Stare ubrania oddam molom<br />
Kurz zetrę w myśli mych zagięciach<br />
Czyste niech będą i nie bolą<br />
<br />
Wygrabię żółtych wspomnień liście<br />
I stertę brudnych słów wypiorę<br />
Pozbieram rymów pełne kiście<br />
W szaty odświętne się ubiorę<br />
<br />
Bolesny grzechów mych różaniec<br />
Odmówię przed ołtarzem Pana<br />
Odtańczę mu pokutny taniec<br />
Niech się zabliźni wieczna rana<br />
<br />
Powrócić pragnę do tej chwili<br />
Gdym po raz pierwszy zgrzeszyć zdołał<br />
Gdzież wtedy aniołowie byli?<br />
Czemu Pan groźnie nie zawołał?<br />
<br />
Czy mścił się za brak mojej wiary?<br />
Za me modlitwy zapomniane?<br />
Za to żem pijał z życia czary<br />
Jadał owoce zakazane?<br />
<br />
On pasterz trzody swej cierpliwy<br />
Wie dobrze żem go kochał skrycie<br />
Niech dla mnie będzie litościwy<br />
I poprowadzi mnie przez życie <br />