Bog znowu umrze za czlowieka
Tyle milosci W kazdej kropli krwi
Ta milosc wciaz na Ciebie czeka
Wiec ja przygarnjj zdjeta prosto z krzyza
Choc drzaca z bolu, tak pelna nadziei
Patrz jak Bog wielki sie do Ciebie zniza
I nogi myje grzesznym po kolei.
Czy umiesz dostrzec ogrom poswiecenia
Co to i za nich , za mnie i za Ciebie
Ten krzyz od wiekow juz ludzi przemienia
I kiedy znow wrocisz, bedzie radosc w niebie.
To nic ze krzyz ten zabil co najswietsze
I ze z Notre Dame w plomieniach krzyz zlecial do dolu
Potrzebne cierpienie, ognie najgoretsze
Bysmy Jak Fenix powstali z popiolu
By nasza wiara, milosc i nadzieje
Znow powrocily po czarnych dniach kleski
Jak ziarno z ktorych plewy mocny wiatr odwieje
Bys zostal czysty, prawy i zwycieski.
Zaraza minie tak jak koszmar senny
Choc dzis zabity, smiech znowu powroci
I promien slonca radosny, wiosenny
Twarz znowu rozjasni, te co sie tak smuci.
Przejdziemy razem przez czas trudnej proby
I mysle ze ta tragedia na lepsze nas zmieni
Bo mysmy byli czesto samoluby
Znow nam sie serca odrodza z kamieni
Zycze Wam wszystkim Moi przyjaciele
Swiat tych najlepszych, bezpiecznych, rodzinnych
Wiem, dalem tak malo choc dostalem wiele
Dziekuje Wam wszystkim za siebie i innych.