To wczoraj było. Zatopieni w ciszy
Kradliśmy światu długie szczęścia chwile
Księżyc rękę osrebrzył wplecioną w twe włosy
I w niebie gwiazdy drżały jak złote motyle.
Czuliśmy życie w sobie, upojne jak wino
Ponad czasem zastygłym w nietrwałym wspomnieniu
Byłaś wymarzoną, byłaś tą jedyną
Kiedy twój ciepły dotyk spał na mym ramieniu.
Potem niebo zbladło. Drzewa przeszły dreszcze
Przedrannym powiewem zaszumiały liście.
Ty byłaś tak blisko. Byłaś przy mnie jeszcze
Choć już czas rozstania przeczuwałem mgliście.
A dzisiaj -gdzie jesteś? Czy naprawdę byłaś?
Czy to nasze szczęście kiedyś się zdarzyło?
Wiatr tylko szumem odpowiada:
To wczoraj było... To wczoraj było... To wczoraj... było.