rozkwit koron mają ramiona się tulące
przez to też szpaler cienia tworzą
od słonecznego lśnienia
dla siebie
jak nie jeden gaj zachwyca
swoim ciepłem wnętrza
w pełnej zieleni i otchłani
drogi długiej jak pisane życie
taki szpaler jest muzyką wiatru
uczucie rozkoszą nasyca
i głosem ptaków odpływa
pod misternym szpalerem
i choć nieba nie widzi
swobodnie naturą oddycha
każdą nutką wilgoci
oddycha ciepłem wnętrza
na suszę nie narzeka
jak nie jeden człowiek
w naturze
poczuć taki pocałunek
chciało by wielu
nie tylko w ciemności
a też mroku i za dnia
i tak mając nad głową
taki zielony parasol
niczym wodne oczy
gdzie duszę się widzi
lecz nie widzi ucieczki
do zapachu większego Raju
jedynie co widzi to
z nadziei przekwitnąć ...