życiem sponiewierany
córka miłością go pociesza
ufnością wiary
urok życia jak mgła
nieba nie wzruszy
człowieka jęczeniem
i ciężkim wzdychaniem
uśmiechnij się tato
kocham cię córko
jestem już spełniony
jedynie się boję
o twoje jutro
tylu jest ludzi złych
gdy serce jest ogniskiem
miłości,dusza żródłem wyższym
od Nieba głębszym jak Ocean
nie martw się o mnie
radę sobie dam
zorza będzie mi parawanem
skrzydło anioła parasolem
a ty - ty dla mnie na szczęście
nieskończoną miłością
zamknij teraz oczy
odpocznij,będę przy tobie
i swoje oczy ku niebu uniosła
Panie wyrzekła i zorzy
błękitną drogę otrzymała
parawan ze skrzydłem anioła...