z zarośli wyłoniła się łania i przemieniła
pod wpływem w konkretną nagą dziewczynę
pojaśniała uśmiechem widząc moją
nietęgą minę i pokusiła projekcją
niebanalnego czarną wroną przelotu
przyspieszyłem kroku odpędziłem modlitwą
kiedy zostały daleko odzyskałem spokój