Pijemy do lustra, jakby to było torturą...
Uśmiechamy się tak bardzo podobnie -
Z własnej woli - stałem się jego karykaturą.
Każdej nocy jest mi tak bardzo bliski,
Dzielę się z nim nawet najmniejszą bzdura,
Anioł Stróż zrezygnował z posługi,
Gdyż stałem się diabła karykaturą.
Bar się stał naszym wspólnym piekłem,
Tam demony nie przesiadują przypadkiem.
Diabły tańczą, gdzie duszyczki czyste zmęczone
Bez Aniołów Stróżów - przysypiają nad ranem.