bo wszędzie jest jej pełno i działa mi na nerwy
od haseł na bilbordach aż krzyczą miast ulice
aż strach jest zajrzeć do konserwy
Czy przypadkiem coś z niej też nie wyskoczy
i w głowie znów pomiesza albo wręcz otumani
potem jak zawsze walnie na odlew między oczy
nie mówmy już o polityce proszę pani
Sama sobie we wszystkim wciąż pięknie dogadza
poleruje złote trony i buduje swoim wielkie pałace
ty ledwo biedaku masz grosze na niedzielną tacę
człowiek nic nie znaczy tylko władza
Ten schemat się pcha tyle lat co dzień od rana
takie same maski w gazetach od lat i na ekranie
gdzieś mają naszą wieczną walkę o przetrwanie
nie mówmy już o polityce proszę pana
Bo droga pełna jak wszędzie upadków i wzlotów
obce są jej marginesy życia i ludzkiego losu nisze
dlatego pod niczyją polityką się już nie podpiszę
choćby to była... Partia Miłośników Kotów