o ludziach myślę o covit19
aleją akacji idę
gdzie korony ich jak widły
szarością straszą nagością...
...to pierwszy obraz
gdzie soczysta zieleń
środek uśmiechem zachwyca
tuż opodal akacja choć zielona
liście jej usychają
i jak ludzie chorzy zielone padają...
...i idę tak i idę
oczy ku niebu unoszę
a tu cały horyzont nie w czerwieni
ale płonący ogniem alabastrowym
przypomniał miecz niczym krzyż
z diamentową rękojęścią - nade mną
obraz ten najcudowniejszy uśmiech dał
wiatr ucichł aż słońce zaświeciło
by stwierdzić jak to Władza
w nieodpowiednim miejscu przechodzi
gdzie innych karze i w godność ugodzi
lecz jak wiemy są prawdy dla Prawa
tak też nie wszystkim prawda
w prawdzie się należy
i z Prawa przynależność
w świecie cywilizowanym
więc skończmy z ogniskiem elit
gdyż zło jak obłuda spali się
bez udawania sympatii
zwłaszcza gdy się wszyscy znamy
z diamentową rękojeść płonie
w ognistym mieczu niczym krzyż
na twoją zgubę człowieku
na twoją zgubę
boś skrzywdził bliźniego...
w podtekście
(kłamstwem i obłudą
Nieba nie zawojujesz
bo ono zawojuje ciebie)