stary dom ten opuszczony nad łąkami
budzi trwogę żałosnymi westchnieniami
wyje z żalu nad losami swoich dzieci
ludzie mówią że to dusza uwięziona
matki chociaż ze swą babką zwyrodniałą
była w nim przez całe życie sama ona
dzieci troje za jej sprawką wyskrobała
razem z babką
głos boleści rosą trawy w dale leci
kiedy spotka pole orne to go niesie
głos rozpaczy który mieszka w ciemnym lesie
to głos babki co ją wnuczka precz przegnała
tuż po śmierci gdy na oczy swe przejrzała
kaj ty oroł jo tu oroł po angielsku
z opowieści sublimuje taki morał :
w pełnym słońcu jasną nogą
radość sunie boso drogą
rozpustnymi wieczorami
rozpacz błądzi bezdrożami