"Witaminka" stolik i my
przy kawie i lodach
pogrążeni w rozmowie
w cieniu parasola
obok przechodzący ludzie
objęci zapatrzeni w siebie roześmiani
jedni o twarzach naznaczonych czasem
inni w blasku młodości
dzieci goniące bańki mydlane
moczące nogi w fontannie
całkiem zwyczajny dzień
pośród pięknych budowli starego miasta
zwykły a jednak niezwykły
beztroska tamtego dnia
stała się wspomnieniem
historią wśród naznaczonych
strach który zapuścił korzenie
trudno wykarczować
kiedy człowiek staje się
zakładnikiem własnych lęków
to nawet pyszne lody
będą tylko namiastką normalności