było jak gwiazdka
na niebie pogodną nocą
niby takie małe ale to tylko złudzenie
bo naprawdę było wielkie jak marzenie
było jak pachnący chleb
powszedni i świeży
który podawałaś codziennie na stół
bo dawał siłę każdemu kto w tę moc wierzy
gdy szczęście pomnażał a troski dzieli na pół
jak skrzydła ptaka
który niczym ramiona
rozkłada nad gniazdem a w nim ślepe pisklęta
było jak biały gołąb który dzisiaj wzleci
i przyniesie pokój ludziom upragniony
i pofrunie z wieścią na wszystkie świata strony
z aniołem niebieskim do bożych dzieci
było jak słońce
latem ciepłe i jasne
za jego wrażliwość oddałbym własne
jak dom rodzinny bo to opoka i ostoja
choć czasem zatrwożone i niespokojne
lecz w miłość i dobroć zawsze hojne
jak diamenty co tak cudnie migocą
było jak skarby nieocenione
i cenniejsze ponad wszystkie cnoty
dziś w niebie zamieszkało
to tak niedawno się stało
kiedy pękło z tęsknoty
na białej sali samotne
za twoje serce
do modlitwy złożę dłonie
za wszystko dzięki składam dziś stukrotne
Matulu kochana
jedyna moja