nie słychać już krzyku mew
lazurowe morze teraz śpi
nagie drzewa nie użyczą cienia
niebo ukryte za czarną kotarą
zamarło dookoła życie
choć pulsuje wciąż krew
w posiwiałej już skroni
czerwona jak słońce wieczorem
wydmy na biało pomalował śnieg
a mróz ozdobił tajemniczym wzorem
przyjdzie sztorm i złe myśli przegoni
zabierze na zawsze niepewność starą
fale powracają jak wspomnienia