nie szkodzi że zima
od południa wiatr nie wieje
i jest w ramionach twoich
usta ciepło uśmiechają
zakochane oczy
dłoń w dłoni trzymają
Kawa stygnie kiedy całujesz
aż w nagich koronach drzew
świstaszek melodią świstrzy
Nie szkodzi że zima
kiedy dla prawdziwej miłości
ogród oliwką się zieleni
Nie szkodzi że to zima
pod szafirem nieba diament
noc dla ciebie ma dzień
i słoneczny kwiat
który w cichości życie rozwija
pod puchem białej kołdry
Nie szkodzi że to zima
kiedy karmisz mnie miłością
a ja ciebie dobrym plonem
- bo szczęscie twoje nie od dzisiaj
jest wielkim szczęściem moim
i jak ziemi wody nie brakuje
tak nie brakuje w nauce człowieka
który ze świecą rozumu chce szukać
choć wie, ciała nie wyprasuje sumienia
ni życia nie wybieli łyżką amoniaku
Więc nie szkodzi że to zima
i w oczach gwizdki tańczą
jedynie popatrz tylko jak pod
diamentowym puchem
dobrowolnie rodzi się
nowe życie...miłość