tulipany uśmiech niosą
aż maciejka zieleni
skokiem wiosny
stokrotka pod nogi ściele
weselnym się kobiercem
jabłonie moment rozkwitną
kasztany, jak egzotyczny sen
na sianie już bym poleżała
pachnącym sianie skoszonej trawy
światło dnia podziwiała przestrzeń
w zapachu autentycznie bez obaw
ze słońcem płynęła z białym księżycem
z obłoczku na obłoczek skoczyła
koniki polne nieustannie by dzwoniły
na czarowną noc romantycznie tuląc
oddechem pocałunku...