wciąż czekamy z utęsknieniem
a tu ciągle szaro buro
zimny wiatr owiewa ziemię
może zbójcy cię napadli
i zamknęli w ciemnej grocie
ale przecież nawet oni
nie chcą taplać się już w błocie
może zima się zawzięła
i kopiaste zaspy stawia
byś po drodze w nich utknęła
i nie doszła do Wrocławia
lecz ty jesteś przecież wróżką
z nieba płynie twoja siła
jesteś słońcem wiatrem deszczem
życiem i nadzieją miła
więc się pośpiesz rozwiń skrzydła
niczym łabędź białopióry
wzbij się w górę pod obłoki
obudź słońce rozprosz chmury
zagraj na tęczowych skrzypcach
pieśń rozkwitu odrodzenia
niech się zlecą ptaki świerszcze
i wypuszczą liście drzewa
ja usiądę na ławeczce
zasłuchany zamyślony
wśród stokrotek i zawilców
w bieg strumienia zapatrzony
duch zjednoczy się z naturą
żeby z kwiatów składać wersy
być motylem trawą ptakiem
słowem dla wiosennych wierszy