jest tako góra
z niej cza biegusiem
na łunki zielune
kwiotami ustrojone
intensywnom tencą
piknie rozśpiwanom
z góry słunko grzeja
descyk pokrapio
zmysłów głymbią
wsycko pochnie
nicym po kąpili człek
ocy rajem ciesy aurom
otacającom ziemię
za rącke złapoł
pałecke potar
nicym carodziej
na pola podreptoł
kaj zytko zielune
pinknusie zytko
zielune jak trowa
do kulan singo
ażech ocy ciesy
na niebie słunko
mo słunko na ziemi
rzepokiem lśniuce
na słotny ciepyłch cas
złota urodzaju zielunego
jużek piknie tak bajecznie
azek dusza rozkwita
pod Boskom opiekom
nie braknie nom
oleju ni chylyba...