ciężki szereg za zasłoną falujących brył idealnych<br />
oddycha rzędem zakrętów<br />
ten czas<br />
niepoliczone zastępy ogranicza niemożność przejścia<br />
wola nieświadomych ciągnie jeden po drugim <br />
zastanowienie<br />
zawiesza się pomiędzy chybotliwością ścian<br />
odbierany sygnał<br />
przez wsparcie<br />
nieumiarkowana chęć<br />
unosi ku górze spojrzenie<br />
gdy upadam wedle woli<br />
ubezwłasnowolnienia<br />