jak po obu stronach ściany
widzenie utrudniają
ale horyzont się widzi
to i przed siebie gna
ciśnieniem krwi porywczością
wiatr w uszach śwista
dźwięcznie zapach nozdrza pieści
wysoką ciepłotą skóry
kręgi paciorkowe rozciąga
i do przodu gna jedną drogą
intuicja nie zawodzi
choć zakręty ma serce się cieszy
zakochane oczy płomienne stają
dla prawdy kichnie czasami zadrży
lecz biegnie do źródła swojego
złocistosrebrnego diamentu
biegnie jak do ukochanej
by rozpalone usta nasycić
w kochanych ramionach zanurzyć
i tak biegnie przed siebie gna
do wonnego siana, biegnie
do ciebie klaczko ma...