nie nie patrzę tak wymyślam
nie przychodzi nic dobrego
co przyniesie jaką przyszłość
bliską?
już nie płoną przez zakazy
sąsiad zaraz na straż dzwoni
nie wiem kiedy się obraził
ledwie chodzi pewnie coś z nim
mam arytmię
znowu jesień kładzie łapę
a na krzakach wciąż zielenie
a na drzewach zatrzęsienie
na leżaku moknie w kratę
koc od wspomnień
po północy jasne myśli
plany gwarne optymizmem
pewnie dzisiaj mi się przyśnią
świtem pełnym nihilizmu
radość pryśnie
drgają ściany zawrót głowy
00:23
do rzeszowa osobowy
czas chce kłaść przybyła zmora
zawrót głowy
zero zero osobowy
drgają ściany do rzeszowa
kładzie zmora dwadzieścia trzy
czas już ssać chce