On przecież ciebie nigdy nie poniża
dlaczego pokora nie jest twoją cnotą
On podaje dłoń choć ma przybitą drugą
do krzyża*
Dlaczego Jego winisz za życiowe klęski
przecież dostałeś rozum i wolną wolę
zaproś Go do swego domu i przy stole
zapytaj dlaczego jest zawsze zwycięski
Dlaczego kiedy coś znowu się nie uda
opuszczasz Go niczym Juda Iskariota
cierpliwość i wytrwałość to też cnota
życie z samych uciech to jedynie ułuda
Dlaczego tak mało w tobie człowieka
ponad wszelkie inne stworzenia
pora wyjść z tej beznadziei cienia
On cały czas na twój powrót czeka
już tak długo