pomiędzy złotem a zielenią
strój masz dekoracyjny
choć trochę poszarpany
ciepła kobieta ze mnie
- widzę, ramiona odkryte
choć pomarszczone straszą
ale jeszcze kwitnę
0! pani przeziębisz się
w tym wieku, - zobacz
kataru nie mam nie kaszlę
hart ducha hartuje
0! pani na punkt i punkcie
reorganizujesz swój szczytowy
stan okazu zdrowia
- złoty czas mam
niebawem jeszcze reformy ściągnę
powiernikiem będzie mnie wiatr
zanim do podziemnego świata
zejdę, zostawię tobie wielkoduszność
O! pani jaka twoja sztuka
w sztuce wymowna
- każdego to czeka
O! pani no co ty
ode mnie trzymaj się z daleka
ja piękna i młoda
- na widownię publiczną
nawet nie wiesz
jak cmentarzem pachniesz
w zasadzie i z szacunkiem
myśli ulatają jak trzy dekady
zostawiając tylko figowy listek...