bajką,grozą
i komedią rozśpiewaną
życia horrorem
kiedy młodość od zamożnego rodu
zależy przekonaniem wyższości
tak boi się niższości
niczym pogrzebacza - gnębi
Ach! jak dobrze być niezawodnym
zuchwałość wznosić korowód
demokratycznego niewolnicta
otwierając małpi gaj
reżyser niczym Herod
aparat sceniczny ma
Ach! jak kolorowo
majestatycznie i poglądowo
na komedię życia
z pełnym metrum
ze sceny wyjśc na ulicę
w duchu mściciela
obdarowani kolonią
bajeczny noszą ustrój
dźwięczny melodią
'oto jest pan'
z tak obdarzoną duszą
O! grozo moja grozo
czemuż ulice opustoszały?
jakiż trach nastapił
kiedy taki rozkwit miał
wzorem amfiteatru...