pierwotnego miasta
do którego wszyscy zdążamy
jak cichej świątyni
najświętszego ciała
nie oddzisiaj
w sztucznych wieńcach
żywych kwiatach
palimy światłocień pamięci
na szczęścia zdrój
bliskich nam dusz
w bezmiarze zapłaty
jak dzień tak noc
swoje miejsce ma
i swój prawy czas
na pamięć i zapomnienie
jak nie jeden grób
w małym świecie
mały człowiek
jest jak zeschły liść
na ponurą ciemność
z otchłani wieczyste światło
daj im Panie jak my tu na ziemi