w zapomnienie jak człowiek
zjedzony, goły, niezrozumiały
a takie miał wielkie bogactwo
stół zastawiony pod szpalerem
złotodiamentowym jak bajce żył
i w krainie barw spłonął
tak jak płonie w ogniu liść
gdy oddech wiatru słyszysz
tak serce do miłości płonie
szelest liści jak dusza krzyczy
niczym papier po wykładzie czysty
jak jesień dużo światła niesie
z wiatrem zapach morskiej bryzy
tak w swoim przemijaniu jest
przed bielą najprawdziwsza
dzisiaj dojrzała jesień
z codziennego życia wie
gdzie leży mądrość co wdzięk ma
urok i wiarę bez układu hamulcowego
jak po nocy dzień nastaje
tak ma się życie i śmierć
już niebawem dźwięczną cechę
ALLELUJA ...