Nieba nie sięgała.<br />
Była jak lilia biała,<br />
słodka i nie winna.<br />
Była różą,która uśmiechała się<br />
z księżycem.<br />
<br />
Była słońcem,co ogrzało ciało,<br />
falą co przykryła jak pierzynką,<br />
poduszką,na której były słodkie sny.<br />
Była tonią i otchłanią,nikogo nie chciała<br />
pochłonąć.<br />
<br />
Była gwiazdą na Niebie,co świeciła jasno,<br />
lecz chmury ją przykryły czarne i sumiaste.<br />
Mrok okrył ją ciemny i ponury.<br />
W sercu wiatry powiały silne jak Tajfuny,<br />
duszę grzmoty przeszły i biły pioruny.<br />
W oczach grzęsisty deszcz padał,<br />
w kałuży łez utenęła-sama<br />
<br />
Ziemia pod nią rozstąpiła się<br />
i w dół ją pochłonęła,<br />
nie zostawiając śladu.