Sam się bronił
Zaucha szeptał do ucha
Daj sobie człowieku spokój
Zieliński w zielonych się obracał
Lampart w lamparta obrócił
Kiedy Dąbrowski to mój ród
Nie tylko Mazurek Wielkanocny
A też Narodowy Hymn
Pod Biało-Czerwonym Sztandarem
Którego Anglia depcze
Będąc w największej zarazie
Płonąc niczym ogień co wszysto pali
Najważniejszą chwilą są pająki
I nietoperze od parady i jak
Jak zakłamanie systemu nutką Oceanu biegnie
Gdzie jedni mają trudności ze zbudzeniem
Niczym Ameryka czy północna Irlandia
Do zakraplenia oczu w utlenianiu ich tęczą
To niczym cała Unia w szczypawkach
W pięknym uznaniu mobilnej władzy O! mikron
Teraz zanurzmy się w Ukraińskie rozpusty
Białorusi i tajniki niemocy niczym labirynt
Obszernego buszu gdzie wejście jedno się ma
Wyjście niczym czas co nie jedni przestawiają
Na monopol ciemnych ludzi niczym ruski szampan
Tani jest mydlany niczym idioci co w dezynfekcji
Upijają się tak cenionym Jugolem którego Czesi
Wręczają w darowiźnie bez przemytu jak UNIA
Za nasze pieniądze szczepionki grypowe
Gdzie NSA zamieszka na Księżycu
Jak przebieg jest kontrolowany
ZA pomocą odpowiedniego wskaźnika
Tak reakcja podwójnej wymiany
Nie każdego uzdrowi ale wyśmieje
Gdzie już kompromitacja nie pomoże
Kłamstwo i maska kiedy klaunem się jest
W sztucznym uśmiechu za maską idioty
I jak życie jest piękne
Tak nie każdy człowiek
Zasiądzie przy stole rodzinnym
Jak zasiadło się przy okragłym
Panikę siejąc kiedy prawda w prawdzie
Jest jak miłość w Bożym Narodzeniu
Ludzi nie rozdziela a łączy
Pasterka...
OPŁATEK
Po którym ciarki przepływają
Na słowo i spojrzenie
I serce wali jak dzwon
Na poprawę
Dobrze że choć chwilową
By rodzina szczęście miała
I tak powiedz po co takie kłamstwa
I szukania wiatru w polu
Gdzie najpięknieszy jest ten
Kiedy dziecię przychodzi na świat
Co jest partnerem do życia
A nie panem i władcą
Jak romantyzm rodzi romantyzm
To po co te kłótnie i swary
Kiedy w roku mamy jeden dzień
Miłości Niepokalanej
Dla rodziny całej...
w:) dziekuję