liczył lata , jak drzewa zwalone pokotem.<br />
Leżały czarne chmury a oko cyklopa,<br />
patrzyło gniewnie na burzę rozpusty.<br />
Czas patrzy<br />
Płakała ścięta sosna żałując korzeni,<br />
że się z niemi na nowo połączyć nie może,<br />
a córki - szyszki , rzucone w przestrzeni,<br />
jedną bawią się dzieci , druga gnije w ziemi.<br />
Czas leci<br />
Drzewo nie dba o dzieci, poszło nowym torem<br />
wpadło pod piłę, która zęby kruszy,<br />
na takich drzewach, pełnych sęków w duszy.<br />
Piła gdy drzewo przerżnie , odpady odrzuci.<br />
Las jęczy - sosna płacze..<br />
Już nie sosna bo deski , lecz nie heblowane.<br />
Jeśli ktoś ohebluje , będzie miał pożytek,<br />
bo zrobi sobie stołek , pod własny zabytek.<br />
Lub inni zrobią stojan do tarczowej piły<br />
i będą drzewo rżnęli ..<br />
Biedna sosno , tyś widać przeznaczona była,<br />
by cię piła zerżnęła , przerżnęła - rzuciła<br />
i byś się przewracała po ludzkich podwórkach,<br />
czekając aż coś zrobią, lub skończysz jak córka.