Tak brzydka
Jak kombajn
Jak lemiesz niespokojna
A w żniwach
Nieuczciwa
A ja
Kochanie
Przechodzień ze szkła
Wchodzący na skrzyżowanie
Twardych posadzek
I ze stołu upadek
A ty
Serce z piaskowca
I fala morska
Uderzająca
Jak rozpacz
O klify
W końcu mrok
Tak cichy
Jak
Stu-metrowy wodospad