na dworze jak z potopu ulewa
a jej kompan wicher mocno wiał
szarpał za gałęzie wokół drzewa
czy spełnia się kolejny boży plan
ta ulewa to były dawne łzy
tak pomyślał wtedy ten pan
wspominając ostatnie dobre sny
choć było ich tak wszak niewiele
gdy głos usłyszał ciepły dziewczęcy
czy to ty mój słodki dobry aniele
podszedł samotny pan do drzwi
czy mi się tylko znowu jedynie śni
najpiękniejszy sen od tylu miesięcy
za drzwiami stała śliczna dziewczyna
wydało mu się że ją nie od dzisiaj zna
a ona uśmiechać już doń się zaczyna
przepraszam czy cukier może pan ma
bo robię właśnie z makiem strucel
spytało dziewczę o pięknej twarzy
życie przecież to nie sen a raczej pucel*
samotny pan o makowcu teraz marzy…