moja dusza po cmentarzu chodzi,
potem na mojej podusi zasiada
i o tym co widziała to mi opowiada.
Ja na papierze szybko to spisuję
i co zapamiętałem Wam przekazuję.
Wam się zdaje że to tylko takie baje,
ale czy słusznie Wam tak się wydaje?
Lecz gdy skończą się nasze dzieje
nikt nie wie co się z naszą duszą dzieje,
to siedźcie tutaj w skupieniu i ciszy
i spokojnie czytajcie mej duszy opisy.
Co słychać na cmentarzu duszo moja,
tyś jedyna moja przyjaciółka i ostoja,
ja z trupkami ostatnio już nie daję rady
emerycie udziel może ty mi jakiejś rady.
Ja ci żadnej rady dzisiaj nie udzielę,
lecz gdy na cmentarzu dostanę parcelę,
i gdy odwiedzisz mnie w niedzielę
może dopiero wtedy rady ci udzielę.
Są już tam wszyscy,ateiści,ci co wierzą,
Oni już na wieki w równym rządku leżą,
tylko śmierć sprawiedliwa dla nich była
i na zawsze Ich już razem połączyła.
Ucichły życiowe kłótnie i swary głupie
niezadługo śmierć wszystkim łeb utnie,
może za chwilkę spadnie czyjaś głowa
to teraz uważnie czytajcie moje słowa.
Gdy tylko noc nastaje,wyłażą z ziemi
i chodzą alejkami pod postacią cieni,
i jak tak już całą noc tylko łażą
to tak między sobą różnie gwarzą.
Nie ważne w domu czy to w piwnicy
gwarzą taj jak to robią moi czytelnicy,
tryskają jadem,obrzucają się błotem
nie zastanawiając się co będzie potem.
Zamiast leżeć w równym rządku
i miast cicho leżeć dla porządku
gdy zapadnie już mrok ponury
trupki wyłażą z w ziemi dziury.
...
cdn.