on sztywny jakby miał w tyłku świeczki,
idą trzymając mocno się za ręce,
ale piękna z nich para że ja kręcę.
Usiedli na ławce w blasku księżyca
widok takiej pary mnie zachwyca,
już chciałam do nich podejść pogadać,
jednak nie,nie będę im przeszkadzać.
I jak to potrafi to tylko zakochana para
będą tak siedzieć do białego rana.
Kto nie poznał w życiu takiej miłości
to nawet po śmierci im zazdrości.
Gdy rano znikają,odchodzą w dal
jest mi ich naprawdę bardzo żal,
tacy młodzi piękni i zakochani byli
kiedy tam pośród Was szczęśliwi żyli.
Czyżby nie mówiąc nic nikomu
cichcem uciekli z rodzinnego domu,
gdzieś w drodze śmierć jch dopadła
i podstępnie im młode życie skradła.
Odeszli z życia za pomocą sznurka
a może za pomocą gazowego kurka?
Będą żyć teraz w wiecznej szczęśliwości
wierząc tylko w siłę i moc ich miłości.
Obok spaceruje też zakochana para,
będą spacerować tak aż do rana,
chyba po 100 lat już razem mają,
a jak kiedyś nadal mocno się kochają.
W ich życiu było słońce i niepogoda,
lecz gdy jedno drugiemu rękę poda,
niczym największe są przeszkody
nawet będąc starcem jesteś młody.
Chociaż przeminęła młodość i uroda
to minionego czasu im nie szkoda,
wierność,miłość sobie przysięgali
to nawet po śmierci wierni pozostali.
Któż to w oddali ponętnie się porusza?
Czyżby to jakaś zabłąkana dusza?
Pod latarnią zimnego blasku księżyca
wszystkich wokół ona sobą zachwyca.
Wiosna,lato,czy to jest jesień słotna
na niej zawsze bluzeczka jest ulotna,
spódniczka u niej krótka nad kolanka
stoi i czeka na nowego kochanka.
Ciągle kręcą się wokół niej panowie
co dalej będzie,nikt z Was się nie dowie,
skryli się gdzieś już w mrokach nocy
by podglądać ich nie mam takiej mocy.
...
cdn.