idzie i tak do siebie bardzo cicho gada,
i pod nosem sobie coś tak mamrocze
ale mnie dziś okropnie swędzi krocze.
Ach,to ten seksoholik cmentarny,
ale dzisiaj w nocy los go czeka marny,
on wie że już sobie nigdy nie zamoczy
i dla tego taki smutny alejką kroczy.
Nagle grzechotanie słychać w oddali
czyżby to nieboszczyk konia wali?
Dziwny się odgłos po lesie niesie
i gdzieś ginie daleko w ciemnym lesie.
Podchodzę,widzę mogiła rozkopana,
w niej nieboszczyk w wodzie po kolana,
i cały z zimna biedaczysko się telepie,
kupię mu ubranie w funeralnym sklepie.
Cmentarne hieny rozebrały go do rosołu
i całego gołego wrzucili na powrót do dołu,
w nocy zabrały mu właściwie wszystko
teraz leży i się z zima trzęsie biedaczysko.
Niech te hieny jasny piorun trzaśnie
tak sobie wtedy pomyślałam właśnie,
nagle błysnęło,co to teraz będzie,
huknęło,aż z drzewa spadały żołędzie.
Hieny chociaż jeszcze o tym nie wiedzą
ale już za życia ich nekrofagi jedzą,
nie kradnijcie nigdy nic z cmentarza
bo historia jednak czasem się powtarza.
... ,,,
cdn.