Twoją Boże
Sobie nie radze
Uciszaniem Burz
Z rozstąpieniem Mórz
Co jednym skinieniem ręki
Uczynić możesz
Bo zrobić ?
Mów co zrobić Boże?
Gdy Twa wielkość
Zbyt wielka
do mojej małej wiary?
I spojrzeniem Piotra
Spoglądam na Ciebie
Gdy każesz mi iść
Po wzburzonych falach
By ostatecznie
W zwątpieniach swych
I tak chwycić się Twej ręki.