Zbóż łany uplecione
Ostatnie słychać drżenie
Warkocze są gotowe
Blond włosy toną w złocie
Zwabione łąk zapachem
Owady tańczą w trawie
Śpiewają tak z rozmachem
Ich koncert słychać w sianie
Jaskrowy kwiat urokiem
Motyla rozkochał w sobie
Zachwycił się widokiem
Nie zapomną o sobie
Choć tęcza taka cudna
Ze wstydu szybko spłonie
I chociaż nie jest nudna
Tym dwojgu nie dorówna
Gdy lato zbyt gorące
Powietrze deszczyk schłodzi
Opadną też emocje
Dmuchawce wiatr rozgoni
Bo w lecie
Sami wiecie.