Z karet zostają tylko dynie
A koń ze złotym siodłem
Co miał prowadzić
Wprost do
Prawdziwych królestw
Stał się zwykłym szczurem.
Ale nawet i w ruinach
Można zamieszkać
I się urządzić
Odgarnąc gruzy
Zasadzic drzewa
I poczekać cierpliwie
Aż ogród wyrośnie
Bo słońce przebija się
Przez chmury
I tabuny kurzu
Co opadają
I znów
unoszą się
ku górze
coraz słabiej
I nawet przy wietrze
Zaczyna
Stawać się jasność.