<br />
Pośród kwiatów ujrzałem,w jedwabnej opończy,<br />
Na budzącym się pączku,poranne łzy,rosę, <br />
Aksamitne stopki ,wśród rabatów ,bose.<br />
Rzeżkość świeżość poranka,młodością cię łączy.<br />
<br />
Z akwarel widoczek,rzucony w przestrzeni,<br />
Na palecie ranka,w szczegółach wypieścił,<br />
Oddech niesie młodości i nadziei treści.<br />
I koroną ozłocił słonecznych promieni.<br />
<br />
Czas nie zatrał pamięci ,wracają jak tamte.<br />
Ozdobo mego życia ,westchnień i natchnienia.<br />
Dzisiaj w jutrzni przez kosa we śpiewie zawarte.<br />
<br />
U serca mego żródeł wybijesz w strumieniach,<br />
Odwracając czytaną z dawien dawna kartę.<br />
Obroniły od śmierci ,czasu zapomnienia.<br />
<br />
Józef Bieniecki