<br />
Niech skrzydłem wzlata myśl moja miłosna,<br />
Ku twemu gniazdku,dwoi się i troi.<br />
Twoja i moja,nadzieja jak wiosna,<br />
Wspólne czekanie balsamem ukoi.<br />
Wśród burz wiosennych,rzeżkim wstaje rankiem,<br />
Ogniem błyskawic serca nam rozpala.<br />
Jak niebo z ziemią, łączy nas kochankiem,<br />
Choć los oddalił,nigdy nie oddala.<br />
Płynie po niebie,nie tylko wzburzona,<br />
Wraca błękitem wzburzonego nieba,<br />
Rosą dla ziemi,tak ty będziesz,ona,<br />
Choć czasem grożna,takiej tu potrzeba.<br />
Złoto twych włosów niech rozpala ranki,<br />
I serca twego wnosi twoje tchnienie,<br />
W gorących ustach ,ognistej kochanki,<br />
Nie jako dzisiaj zostaje westchnieniem.<br />
Pchnie cię w ramiona jako przeznaczenie,<br />
Łącząc niciami wiecznego przymierza,<br />
Nigdy nadziei nie zostaje cieniem,<br />
Niech dotąd zmierza ,dokąd i ja zmierzam.<br />
Jak dwoje ptaków w wędrówce do końca,<br />
Płynie i wraca,każdą polską wiosną,<br />
Dla nas na niebie świeci promyk słońca,<br />
Wiatr zaś w podmuchu jako pieśń miłosna.<br />
U stóp ołtarza wieczną łącząc stułą,<br />
Nie tylko łączy,uchyli nam nieba.<br />
Byśmy gołąbków parą byli czułą,<br />
I doda darów,których nam potrzeba.<br />
Jak fala z falą łączy wspólnym losem,<br />
Wciąż się całując,nigdy nie jest obca,<br />
Dla siebie będąc jednym zawsze głosem,<br />
W tym jednym tańcu,życiowym do końca.<br />
<br />
Józef Bieniecki