<br />
Huk słyszy wnuczek,to tam na werandzie,<br />
Bieży więc chyłkiem,widzi babcię Andzię.<br />
Dziadek zawzięcie fuzyje ładuje.<br />
Na cóż tu dziadek,na cóż on poluje?<br />
<br />
Cichcem podchodzi ,znał go już furjata!<br />
Czemu ostrzałem przedpole omiata?<br />
Widzi znów babcię,ta biegnie zygzakiem,<br />
Dziadek fuzyję trzymając okrakiem,<br />
Paczkę otwiera,znów ogień prowadzi,<br />
Oj,ciężko będzie umknąć babci Andzi<br />
<br />
Pyta się grzecznie-czemu to babcia<br />
zygzakiem ucieka?<br />
Widać zmęczenie jej nawet z daleka.<br />
Nie pieprz ,nie pytaj,to nie sprawy twoje,<br />
Stań tu ,w tym miejscu-i podaj naboje.<br />
<br />
Józef Bieniecki<br />
<br />
podsłuchane