Olśniewającą barwą zachwyca<br />
Kwitnącym tonem świeżości i błękitu dnia<br />
Koralowe długie zielone rośla<br />
W ten czas budzący się w raj<br />
Zapachu polnego wiatru i ruczaju<br />
Wpośród plusku ciepłego deszczu<br />
Wtem łagodne strumyki przyodziane<br />
W podwiewnym szycie<br />
I pokłosy kwiecistych rozstajnych skrzydeł piękności<br />
<br />
Echo lasu płynącym słońcem przeistacza<br />
Górzyste poszycia i roztacza widniejące owite kwitłości<br />
Gajowe ścieżki listki bzu<br />
Dociera w nas promienny czas<br />
Śpiew wszech pod obłoki ptaki latają tam...<br />
To czas bezsennych uczuć gorliwych słów<br />
Dziecięcej radości...<br />
<br />
A w zajutrz zaciera się mgła schodzących kropel<br />
Chłodnego deszczu kopczyste kurchany i lajkowe wzgórza<br />
Wzburzona rzeka i liść błądzący w silnym powiewie<br />
Smutną porą wygasną cienie i przemoknięte serca<br />
I uśmiechy w oddali zawiejnej nocy<br />
Ciszy grób więdnące usłany w pożegnaniu marzeń<br />
Ciepłego snu...<br />
<br />
Puchowe przybrały się uliczki<br />
Zasnęły natury krzewniki<br />
Zasypało nastrojem odrodzenia bliskości<br />
Magicznej przemiany...<br />
I żal niedostatku w tamte czasy<br />
Komu światłości nigdy nie zbraknie<br />
O każdej piękniejszej światu porze<br />
Początek rajskich widoków<br />
Lecz śnieżnym na szczyty drogom<br />
Poprzez liście szarych dni i smugi deszczu<br />
By na końcu życia gwieździste oglądać niebo[...]<br />