Być jak gwiazda na niebie,
pięknie lśnić dla Ciebie.
Oświetlać drogę gdy ciemność nadejdzie,
dawać ostoje i nadzieję.
Gdybyś spojrzał i tak się uśmiechnął
w te niebo będące Twoją codziennością.
Gdybyś mógł poczuć całym sobą, to co ja
patrząc w to samo miejsce,
zaznałbyś czegoś, czego nie czułeś jeszcze.
Wyższą świadomość dreszczem schodzącą,
wkoło Twej duszy radośnie tańczącą.
I czekałbyś kolejnej nocy,
wpadając w sidła jej uroku,
bo ja od kiedy zażywam blasku kąpieli
żyję razem z tą ciemnią w potrzasku.
Całą pochłonęła do szpiku kości i tylko za dnia
daje nie co wolności.
Inaczej uznaliby mnie za świra.
Wielce się dziwiąc czemu taka szczęśliwa-
Żyjąca w wyobraźni kobieta prawdziwa.