poprzez sytość swego bytu<br />
i odchodzi<br />
słowo odejść oddalając<br />
ginie wszystko<br />
co nie święcie niewidoczne<br />
i nie dane dotknąć<br />
memu życiu<br />
burzy ranek i południe<br />
poniewiera późny wieczór<br />
łamie we mnie dociekliwość<br />
i pozwala<br />
by móc nie móc ...<br />
<br />
<br />