W Szeolu zawzięty, kontra Maj-biblista
Zaaferowany "dobrem"
Świętą wznosił kobrę
A miłość braterska kapała mu z pyska!
Pewien Ludwik z YouTuba, fan piekielnych kar,
Tłumaczył swój Szeol na ogień i czar.
Majewski go drażnił,
Więc Ludwik się zbłaźnił –
Aż piana na ekran spłynęła jak szkwał!


















